A więc tak . Ogólnie jest super, a było by jeszcze bardziej super gdyby Sall się do mnie odezwała. Ja spałam dziś w pokoju cioci , a ona w naszym pokoju . W sumie dobre rozwiązanie Sally. Najlepiej się zamknąć i mieć mnie w dupie, nie ? Brawo . ;c
Rano Sally gdzieś poszła . Przeczuwał,że umówiła się ze swoim szczerym i prawdomównym chłopakiem . Bill'em Kaulitzem . Uwielbiam go . A zwłaszcza jak kłamie prosto w oczy . To jest takie zajebiste, nie ? A właśnie, że nie jest !!! On okłamuje moją najlepszą przyjaciółkę , a ta mu wierzy . To jest jakieś szaleństwo .
No i kiedy moja przyjaciółka wyszła zostałam sobie w domku sama. Znowu . Spooko ,przywykłam . Ubrałam się i poszłam zjeść śniadanie. Sama . Co za nowość . Jem tak od ... czterech lat. Nagle usłyszałam , że ktoś dzwoni do drzwi . Poszłam jej odtworzyć .
- Janek . - uśmiechnęłam się .
- Masz czas ?
- Tak mam .
- To chodź .
- Mam nadzieję, że to nie kolejna niespodzianka .
- Niee . Tym razem pójdziemy na lody .
- Oo . To fajnie.
I poszliśmy . Przez całą drogę gadałam o Sally.
- Po prostu boli mnie to, że wieży chłopakowi , którego prawie, że nie zna, a nie mi .
- Ona powinna, posłuchać . Spróbować zrozumieć . Porozmawiać z Tobą .
- No właśnie, a nie od razu , że jestem szmatą i chcę zniszczyć jej życie. Kurwa - i znowu się rozpłakałam .
- Nie płacz , to w tym przypadku jest najgorsze- przytulił mnie. Jak dobrze, że na kimś mogę polegać , że nie jestem z tym sama. Uff. Jedyna dobra wiadomość od kilku dni .
Po kilku godzinach spędzonych z Jankiem prawie o wszystkim zapomniałam . Było tak fajnie. Najpierw ... zaczęło się jak zaczęło, później poszliśmy na tego loda , na spacer po parku , przejść się po mieści , na Sheika , na fontannę i na huśtawki . Heeh . Dawno się tak fajnie nie bawiłam . Rozmawialiśmy sobie o wszystkim . Czasem wtrącałam temat Sally i Billa, ale Janek go szybko zmieniał, bo widział, że sprawie mi to przykrość . On jest wspaniały *.*
W tym samym czasie, gdy ja byłam już w domu Sally zabawiała się z Bill'em . Widać, że fajnie im było. A mi by było fajnie gdyby się przyznał. On ją cały czas okłamuje .
- Kocham Cię - powiedział całując dziewczynę .
- Ja Ciebie też - odpowiedziała szybko , bez zastanowienia .
- A nie żałujesz , że nie przyjaźnisz się już z Rose ?
- Niee, Skąd ? Wręcz się cieszę - dziewczyna w myślach czuła coś innego . To przecież jej najlepsza przyjaciółką . Strasznie za nią tęskniła, ale nie chciała, żeby chłopak pomyślał, że jednak się waha z tym co wczoraj mówiła. Szczerze to się wahała. Ale miłość ją zaślepiła, żeby powiedzieć prawdę .
Siedziałam tak i spojrzałam na moje zdjęcie. Byłam tam z Sally.
- Tęsknie - powiedziałam do fotografii .
- Przecież ja nie chcę dla Ciebie źle - kontynuowałam rozmowę z naszym zdjęciem - Problem w tym, że chcę dobrze, a Ty tego nie widzisz. No jestem dla Ciebie zwykłą szmata . Niestety . Może .. spróbowałabyś zobaczyć w mnie taką osobę jaką widzi Janek . No ja to czuję, że ..on mnie ma za kogoś lepszego . Dla takiego to warto stracić głowę ....
No dobrze, krótko , ale napisałam. To się liczy :D
Jeju masz racje krotko ale sie liczy :D .Niesamowity ! A ten gifek , awww *-* huehuehue . Chyba powinnam zmadrzec tam hahaha czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuń